Odwiedziliśmy z Odyskiem moją Mamę.
Dziś było tak gorąco, nie było czym oddychać , więc postanowiłam wziąć psy nad wodę, żeby się schłodziły. Zapakowałam ich do samochodu i pojechaliśmy. Wniosek z tego taki : NIGDY WIĘCEJ !
Sama mała babinka i 3 duże psy... .
Co ja się nagoniłam za Gretą... szkoda gadac ;) ale psy były... szczęśliwe :D
Z Otrusiem
Ależ się napracowałem ! Wszystkie cebulki tulipanów
wykopałem Babci Marzence. Bardzo się cieszyła :)
A Pańcia cieszyła się jeszcze bardziej z mojej błotnej
skoupy ! :D